czwartek, 2 lipca 2015

Sesja terapeutyczna nr 14

"Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky
Imagine all the people
Living for today"


Homoseksualizm.

Ciężki temat, ale ostatnio szlag mnie trafia jak słucham opinii ludzi w tym zacofanym kraju.
Ja rozumiem nasz tryb postrzegania świata, jak coś jest nowe i inne to musi być złe. Ale czy lata walki z apartheidem naprawdę nie nauczyły świata, że musi akceptować innych ludzi? Inne może być dobre.

Piszę o tym w związku z ostatnimi wydarzeniami, które po raz kolejny podzieliły świat na dwa osobne obozy i były głośno omawiane również w Polsce - zalegalizowanie małżeństw homoseksualnych w Stanach Zjednoczonych.

Zaznaczę od razu, że jestem osobą heteroseksualną i ani nie jestem z tego dumna ani się tego nie wstydzę. Tak jest, taka się urodziłam i nie widzę wielkiej różnicy w tym a w moim kolorze włosów czy oczu. Nie miałam wyboru, więc czemu ktokolwiek miałby mnie za to sądzić? Gdybym była więc lesbijką nie zastanawiałabym się nad tym czy się do tego przyznać czy nie. Nie widzę w tym nic, co trzeba ukrywać przed rodziną czy znajomymi.

Jak można więc wszelkie zło tego świata zrzucać na ludzi, którzy zwyczajnie chcą kochać kogo chcą. To jedno z podstawowych praw człowieka, kim jesteśmy żeby go komuś odmawiać?
Śmieszy mnie gdy czytam teksty o patologiach, antychrześcijańskich zachowaniach i ogólnej anarchii wśród homoseksualistów. Moi kochani, obejrzyjcie się wokół siebie. Spójrzcie w lustro.
Ja wiem, że łatwo jest dostrzegać wady tam gdzie chcemy je widzieć ale czy nasze wspaniałe heteroseksualne związki naprawdę są wzorem do naśladowania?
Czy rodziny, które składają się "wzorowo" z mamy i taty a które wkładają swoje dzieci do piekarnika po urodzeniu zasługują na akceptację?
Czy wszystkim znana kobieta z "normalnego" związku, która zabija swojego dziecko a następnie zakopuje je i pozoruje porwanie - zasługuję na akceptacje?

Patologię występują wśród ludzi. Nie wśród orientacji, wyznań czy narodowości.
Odróżniajmy proszę gejów od "pedałów".
Odróżniajmy proszę osobę religijną od fanatyka.
Odróżniajmy proszę ludzi od debili.

Nie próbujmy zmienić czegoś, co występuje na świecie od setek lat i wśród wszystkich możliwych gatunków. Marnujemy swój czas doszukując się złego w sobie nawzajem zamiast celebrować wszystko to co dobre.

Walczmy z przemocą, głupotą i nadwagą. Przestańmy walczyć z wiatrakami.
Ja spróbuje, czy ty jesteś w stanie?
Hm?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz